Dowcipy o uczniach i
nauczycielach
Jasio spóźnia się pół godziny na
lekcję języka polskiego.
Nauczycielka pyta się go:
- Jasiu, dlaczego się spóźniłeś?
- Bo napadł na mnie bandyta z pistoletem w ręce!
- To straszne! - mówi nauczycielka - I co było potem?
- Potem zabrał mi zeszyt z zadaniem domowym!
Podczas hospitacji lekcji geografii naczycielka pyta dzieci:
-Kto mi powie jak nazywa się najważniejsza osoba w Rosji?
Jasio się zgłasza i mówi:
-Futin!
-Futin? Jasiu siadaj nie wiesz!
Jasiu do siedzącego obok kolegi: co za fani, Futina nie zna!
Jasio, najgorszy uczeń w szkole, przychodzi ucieszony ze
szkoły i oznajmuje mamie:
- Mamo! Mamo! Dostałem dziś w szkole szóstkę !!!
- Synku, a z jakiego przedmiotu??!! - pyta uradowana mama.
- Dostałem dwójkę z polskiego, trójkę z matematyki i
jedynkę z przyrody - to razem szóstka !!!
Przed feriami nauczyciel mówi do dzieci:
- drogie dzieci, przez ferie zmądrzejcie i bądźcie grzeczne!
- nawzajem panie profesorze!
Nauczyciel opowiada klasie o małpach.
Dostrzega, że mała Zosia nie słucha. Zwraca więc jej uwage:
- Zosiu! Słuchaj uważnie i patrz na mnie, bo nie będziesz
wiedziała jak wyglada małpa!
On: Nie zapomnisz!
Ona: Nie zapomnę.
On: Na pewno!
Ona: Tak.
On: Ale na pewno nie zapomnisz!
Ona: A o czym!
Wraca Jasio z zakończenia roku szkolnego, a tata mówi:
- No Jasiu pokaż świadectwo...
- Co tam świadectwo tato... - ważne, abyśmy zdrowi byli!
Przychodzi Jasio do domu ze szkoły i krzyczy :
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pinezkę szpicem do góry na krześle
nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło.
Pani na lekcji biologii pyta:
- Jasiu, powiedz mi ile pies ma zębów.
- Pies - odpowiada Jaś - ma cały pysk zębów.
- Od dziś będziemy liczyli na komputerach! - oznajmiła
nauczycielka
- Wspaniale! Znakomicie!! - cieszą się uczniowie.
- No to kto mi powie, ile będzie pięć komputerów dodać
dwadzieścia jeden komputerów? ...
Pani w szkole do Jasia: - Jasiu, twoje zachowanie jest
skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Czy jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal
zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak
nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy
uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna
zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku. -
Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz?? - zaczęła się użalać
nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
Na lekcji matmy:
- Nowak, podaj liczbę dwucyfrową.
- 34.
- A jeśli przestawisz cyfry?
- Nie wiem.
- Siadaj. Kowalski, podaj liczbę dwucyfrową.
- 18.
- A jeśli przestawisz cyfry?
- Nie wiem.
- Jasiu, podaj...
- 33.
Nauczyciel polecił uczniom napisać wypracowanie na temat:
"Jak trzeba się uczyć?".
Jasio napisał:
-"Im więcej się człowiek uczy, tym więcej umie. Ima
więcej umie, tym więcej zapomina. Im więcej zapomina, tym
mniej umie. Im mniej umie tym mniej zapomina. Więc po co się
uczyć?!".
Jasio na lekcji religii z zakonnicą.
Zakonnica zadaje dzieciom taką zagadkę:
- Jest rude, ma puszysty ogon, skacze po drzewach i je orzechy.
Co to?
Jasio się zgłasza i odpowiada:
- Na 99% jest to wiewiórka, ale jak znam siostrę, to może być
Jezus...
Dzieci miały przynieść do szkoły różne przedmioty związane
z medycyną. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a
Basia słuchawki.
- A ty co przyniosłeś ? - Pyta nauczycielka Jasia.
- Aparat tlenowy!
- Tak...? A skąd go wziąłeś?
- Od dziadka.
- A co na to dziadek?
- Eeeech... cheeee....
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w
którym będzie nazwa ptaka.
Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła -
przyjmuje wyzwanie Jaś.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i
puścił pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła,
po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła,
po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł
dalej pić na sępa.
- Jasiu, powiedz nam - pyta ksiądz na lekcji religii - Co musimy
zrobić, aby otrzymać rozgrzeszenie ?
- Musimy grzeszyć, proszę księdza - pada odpowiedź.
- Dzieci, co to jest? - pyta nauczycielka biologii trzymając w
ręku wypchanego ptaka.
- To jest ptok - odpowiada Jaś.
- Ależ Jasiu, nie mówi się ptok, tylko ptak. A może wiesz,
jak ten ptak się nazywa?
- Sraka - odpowiada pojętny uczeń.
Lekcja religii w szkole:
- Kto był pierwszym człowiekiem na Ziemi?
- Blake! - odpowiada Grześ.
- Co ty opowiadasz! Pierwszym człowiekiem był Adam!
- No właśnie! Pamiętałem, że to ktoś z 'Dynastii'!
- Mamo, dziś na lekcji pan od matematyki pochwalił mnie!
- To bardzo ładnie, a co powiedział?
- Że wszyscy jesteśmy idiotami, a ja - największym!
Nauczyciel na lekcji polskiego pyta się Stasia:
- Jaki to czas? Ja się kąpie, ty się kąpiesz, on się kąpie...
- Sobota wieczór, panie profesorze.
W czasie zjazdu absolwentów stary profesor pyta dawnego ucznia:
- A, ty Jasiu, ile masz dzieci?
- Ośmioro! - odpowiada z dumą były uczeń.
- No, tak - mruczy nauczyciel - W klasie też nigdy nie
uważałeś.
Kto odkrył pieczeń rzymską?
-Neron, podpalając Rzym.
Humor z zeszytów
Andromaka była wdową, jakiej wielu mężów mogłoby sobie
życzyć.
Andrzej Radek myślał, że nauczyciel da mu w skórę. Ale było
odwrotnie.
Antek nie miał ojca, bo był drwalem.
August II był elektronem Saksonii.
Baryka zakopał precjoza wraz z żoną i synkiem.
Beniowski zabił 6 Kozaków. Jeden z nich umarł, inni uciekli.
Bogurodzica" śpiewana była często na rozpoczęcie bitwy
pod Grunwaldem.
Bolesław Prus nie spal kilka nocy i potem urodziła się "Lalka".
Budowa żaby jest krótka i krępa.
Businessman i businesswoman to pojęcia, z którymi spotykamy
się bardzo często, oznaczają one ludzi z dobrze rozwiniętymi
interesami.
Był synem małorolnego chłopa o powierzchni trzech morgów.
Cesarz Klaudiusz był nieśmiały, więc nie odważył się
zabić swojej żony.
Chemik pracuje dlatego w białym fartuchu, aby nie wyżreć
dziury w ubraniu.
Chłop pańszczyźniany chodził przygarbiony, bo mieszkanie
było za ciasne.
Chłop pańszczyźniany harował od świtu do świtu, a później
kładł się spać.
Chłop pańszczyźniany musiał znosić panu jajka.
Chłopi doszli do wniosku, że wielką kupą mogą pokonać
żołnierzy.
Czarnecki zebrał dużą kupę chłopską.
Danusia ratując Zbyszka przed napaścią dzikiego zwierza,
zabiła go.
Danuśka weszła na ławę i zaczęła grać na lutownicy.
Dawniej wszystkie prace na roli wykonywano ręcznie za pomocą
wołów.
Do chorób zawodowych zaliczamy: pylicę, gruźlicę i
rzeżączkę.
Dobrze rozwijający się przemysł chemiczny przerabia węgiel na
sól.
Dokument składał się z trzech części: pierwszej, drugiej i
trzeciej.
Dopiero na ostatniej wycieczce nauczyłem się odróżniać
wronę i gawrona od siebie.
Duży wpływ na rozwój kultury miał Cyryl i jego metody.
Dzięki sepuku Japończycy mogli pokazać swoje prawdziwe
wnętrze.
Edward III mógł zostać królem Francji, gdyby jego matka była
mężczyzną.
Franciszek Józef oprócz kobiet klepał również konie, podczas
gdy inni klepali biedę.
Gerwazy wyciągnął szablę i strzelił.
Góral ma na głowie kapelusz, spodnie i kierpce.
Górale robią kierpce z własnej skóry.
Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.
Gramatycznie rzec biorąc dziewczyna ma inną końcówkę niż
chłopiec.
Jagiełło miał z Sonką tylko czterech synów, ponieważ
możnowładcy odmówili mu poparcia.
Jak ryba szybko je, to jej się uszy trzęsą.
Jan Kochanowski zamieszkał w Czarnobylu.
Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.
Jeśli byśmy połączyli np. powietrze z cieczą np. wodą, to
by nam nic z tego nie wyszło, bo przecież nie możemy tak
robić, bo nam się nie uda.
Joanna D'Arc nosiła białą zbroję i czarnego konia.
Judasz wydał Jezusa za 30 dolarów.
Judym zakochał się w Joasi, bo się nudził po pracy.
Kapłani egipscy wywoływali podstępem zaćmienie słońca.
Kartezjusz doszedł do wniosku, że nic nie wie i potem zaczął
filozofować
Kasia to moja siostra cioteczna, Jurek też.
Klasa chodziła po klasie, i nie zwracała uwagi, na moje uwagi.
Koalicja w sejmie polega na bliższych stosunkach w ławie.
Kolej przewozi pasażerów, ludzi i cudzoziemców.
Komar jest ssakiem, ponieważ ssie krew.
Koń ma cztery nogi, po jednej w każdym rogu.
Korsarze wyjeżdżali na bezludne wyspy i łapali niewolników.
Koryto należy umyć po zjedzeniu świń.
Krowa, podobnie jak koń, składa się z rogów, kopyt, wymion i
ogona.
Ksiądz Robak strzelił do niedźwiedzia, który zwalił się z
hukiem i nie czekając na oklaski pobiegł do domu.
Kukułka jest to ptak, który znosi jajo innego ptaka w jego
własnym gnieździe i vice versa.
Kwas siarkowy jest kwasem silnie rżącym.
Kwas solny żre wszystko, co napotka na drodze i na szosie.
Lato mile spędzę w górach u kuzynek, z których zejdę dopiero
po wakacjach.
Lekarz przed operacją myje ręce i pielęgniarki.
Ludność Italii wzrasta szybko dzięki odwadze jej mieszkańców.
Ludzie ginęli z mrozu i innych chorób zakaźnych.
Ludzie pierwotni mieli narządy z kamienia.
Ludzie pierwotni rozpalali ogień przy pomocy burz.
Ludzie pierwotni, gdy chcieli rozpalić ogień musieli pocierać
krzemieniem o krzemień a pod spód podkładali stare gazety.
Ludzie powinni być życzliwi, a gdy jeden człowiek upadnie, to
drugi powinien się przejąć.
Malarze odrodzenia na swych obrazach czcili piękno ludzi i
kobiet.
Małpa jest to człowiek, któremu się nie powiodło.
Matejko przedstawia Kopernika siedzącego na obrazie.
Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać swe narządy.
Michał Anioł malował sobie po ścianach kaplicy Sykstyńskiej.
Mimo wysiłków służby drogowej - mżawka nie ustawała.
Moja koleżanka najbardziej lubi jeść świeże, chrupiące
bułeczki i psy, zwłaszcza owczarki niemieckie.
Mówiono wtedy tak: za króla Sasa jedz, pij, popuszczaj i hasaj.
Na niektórych wyspach Indonezji ludzie chodzą poubierani nago.
Na obiad w czwartki Stanisław August miał zawsze poetów albo
malarzy, bo bardzo ich lubił.
Na wsi panowała ciemnota, a także wójt.
Najmniejsza częścią chemii jest pierwiosnek.
Najprostszym typem telewizora kolorowego jest telewizor czarno-biały
w brązowej obudowie.
Najważniejszą rzeczą były przestrogi, które udzielał
Ikarowi Dedal. Aby nie leciał za blisko słońca, ponieważ wosk
się stopi i się zabije.
Największym błędem Bolesława Krzywoustego było to, że
podzielił swych synów na 5 części.
Nauczyciele dawniej bili uczniów karami cielesnymi.
Nauczycielka puszczała płyty, które szły z żołnierzami do
boju.
Nie dam sobie uciąć ręki, ale dam obciąć paznokcie, że to
jest -1/a
Niektóre gazy są tak śmierdzące jak spaliny wydzielane przez
człowieka.
Niewolnicy rzymscy byli używani do najcięższych prac,
niektórzy jako nauczyciele.
Od czasów Kopernika Ziemia krąży wokół Słońca.
Orfeusz ubłagał Hadesa swoją piękną grą na cebrze.
Organy zbudowane są z dużych i małych piszczeli.
Parowanie od wrzenia różni się wtedy kiedy ziemia parzeje, a
wrzenie różni się tym, że ona tak wrze, że aż gwiazda.
Pierwszy człowiek na ziemi nie czuł się samotny, bo nie umiał
liczyć.
Pigmeje są to maleńcy czarni ludzie, tak jak u nas krasnoludki.
Pod broń powołano całą młodzież od 16 do 60 lat.
Pot spływał po nim od stóp do głów.
Powietrze składa się z tlenu, wodoru i azotoksu.
Pożyczyłam książkę od koleżanki, która była bardzo
zniszczona.
Przedstawicielem materializmu był Demokryt z Abwehry.
Przez uderzenia pędzlem malarz uzyskuje smutek na twarzy modelki.
Radio jest cudownym wynalazkiem, który mogą słuchać ślepi i
oglądać głusi.
Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.
Rycerz średniowieczny składał się z głowy, zbroi i konia,
który stawał na każde jego zawołanie.
Samouk - to taki, za którego lekcji nie odrabiają rodzice.
Sfinks to baśniowe zwierze: pół - kobieta, pół - lew, pół
- orzeł.
Siarka ma właściwości samobójcze.
Siarka występuje na zapałkach.
SiO2 jest to wino, na
które mój tato mówi "pryta" lub "siara".
Słowianie mieszkali w domach z drewna, z których dym wychodził
mniejszymi otworami, a Słowianie większymi.
Służący doił krowę nad stawem, a w wodzie wyglądało to
odwrotnie.
Sobieski kochał Marysieńkę, ale ciągnęło go do Turków.
Stolicą Polski przeważnie jest Warszawa.
Szlachta w "Panu Tadeuszu" była bardzo gościnna, bo
jak przyjechał pan Tadeusz na koniu, to o nic się go nie pytano,
tylko dano mu siana.
Szwedzi często napadli na Polskę, przyczyniając się do jej
łupieżu.
Tatuś kupił stary samochód do spółki ze stryjem, którym
dojeżdża do pracy.
Ten płyn to także w pewnym sensie ciecz.
Tlen ma kolor niewidzialny.
Tłuszcze rozpuszczają się w rondlu.
Trójkąt Pitagorasa, to trójkąt kwadratowy.
Trójkąt równoramienny ma równe ramiona, jednak jeden z boków
jest krótszy.
Układ oddechowy przechodząc przez nos i gardło wpada do
żołądka.
Usuwano stare gruzy, a na ich miejsce budowano nowe.
W 1877 w Ameryce Północnej toczyła się wojna seksualna.
W Krakowie wybudowano ostatnio wiele nowych zabytków.
W naszej szkole jest dziewczęcy chór mieszany.
W połączeniu wodoru i tlenu stosunkiem dwukrotnym otrzymujemy
wodę.
W próbówce można robić nie tylko doświadczenia, ale i dzieci.
W roku 1863 w Ameryce wybuchła wojna sensacyjna.
W Święto Morza padał deszcz, dlatego mało dziewcząt
puściło swoje wianki.
W wierszu "Pieśń o bębnie", bęben gra pierwsze
skrzypce.
W XVI wieku uprawiano wiele roślin, których jeszcze nie znano.
Wacek wszedł na lód i zaczął pękać.
Węglowodan jest to węgiel zamoczony w wodzie.
Wielbłądy wędrują przez pustynie w karnawałach.
Wieś była samowystarczalna: kobiety dostarczały mleka, mięsa
i skór.
Wilki zaliczamy do zwierząt zębatych.
Wisła płynąc przez Żuławy wpada w depresję.
Woda jest bardzo potrzebna i pożyteczna, bo gdyby jej nie było,
nikt by się nie nauczył pływać, a wtedy wielu ludzi mogłoby
utonąć.
Woda słona zawiera w sobie sól a słodka cukier.
Wojna wybuchła w nocy z 25 na 27 marca.
Wokulski spotkał Izabelę na spacerze w łazience.
Wokulski zakupił klacz od Krzeszowskiego, aby później prosić
o jej rękę.
Wszyscy z uwagą słuchali gry Natenczasa Wojskiego.
Wśród wirusów rozróżniamy: mikroby, mikrony, mikrusy i
mikrobusy.
Zbliżała się pora śniadaniowa: krowy jadły trawę, a ja
razem z nimi.
Znanym drapieżnikiem leśnym jest drapichrust.
Zygier miał ospowatą sylwetkę kulturysty, a jego wyłupiaste
oczy ładnie przylegały do twarzy.
Żółw musi być z wierzchu twardy, bo w środkowej części
jest zupełnie miękki.