5 czerwca 2018 roku wspaniała ekipa złożona z klasy IVa i IVd pod opieką pań: Izabeli Warchoł, Marii Pęczek, Renaty Żaczek i pana Marka Gałana rozpoczęła swoją górską przygodę. Nasz Patron, Jan Paweł II także wędrował po Tatrach i pokonywał szlaki o różnej trudności. Jednak zanim poszliśmy w Jego ślady, to pierwszego dnia ruszyliśmy w kierunku Wadowic. Tu zwiedziliśmy rynek i kościół, w którym Karol Wojtyła – przyszły Papież – przyjął chrzest i Pierwszą Komunię Świętą. Oczywiście zajrzeliśmy do Papieskiej kawiarni na wadowickie kremówki i z zadowolonymi brzuszkami dotarliśmy na miejsce zakwaterowania w Białym Dunajcu.
Mieszkaliśmy „U Topora”, jedliśmy pyszne śniadania i domowe obiadki oraz smakowite podwieczorki. Zwieńczeniem pierwszego dnia był wieczór góralski. Tradycyjne tańce, muzyka i piosenki góralskie bardzo nas zachwyciły, niektórzy osobiście spróbowali odtańczyć zbójnickiego razem z rodowitą góralką.
Kolejny dzień, to kolejne atrakcje. Tym razem wyprawa w góry i niestraszna nam była pogoda, po prostu wyruszyliśmy. Z nieba witało nas słońce, a w sercu też nieśliśmy górom słoneczne uśmiechy! Pod opieką przewodnika przekroczyliśmy bramy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Najpierw doszliśmy asfaltem do Wodogrzmotów Mickiewicza, by stamtąd skręcić na szlak do Doliny Pięciu Stawów. Wędrowaliśmy wzdłuż Roztoki, dotarliśmy pod wodospad Wielka Siklawa (największy wodospad w Tatrach – 70 m wysokości). Widoki zachwyciły niejednego piechura – szczególnie Wielki Staw! Jeszcze tylko odpoczynek w górskim Schronisku Pięciostawiańskim i czarnym szlakiem zejście w dół, aż do parkingu Palenica Białczańska. W pensjonacie już czekał na nas pyszny obiadek, a po nim zakupy w pobliskim sklepie i integracja w pokojach.
Trzeci dzień był także pełen atrakcji. Choć niektórzy mieli problemy z rannym wstaniem na wcześniejsze śniadanie, to i tak odnaleźli w sobie dość siły na kolejną górską wspinaczkę. A było jej sporo! Najpierw od strony Kuźnic tuż pod linią kolejki na Kasprowy Wierch doszliśmy do Pustelni Brata Alberta, potem pod skocznie narciarskie i Ścieżką pod Reglami dotarliśmy do Doliny Strążyskiej. Jest to jedna z najładniejszych dolinek reglowych w Tatrach, biegnie aż do podnóży Giewontu i kończy się wodospadem Siklawica. Zwieńczeniem trzeciego dnia była wizyta w basenach termalnych „BANIA” w Białce Tatrzańskiej. Oprócz szaleństwa w wodnych atrakcjach, rwących rzekach, zjeżdżalniach i cieplutkich basenach zewnętrznych, mogliśmy delektować się pysznymi lodami z bitą śmietaną. Dzień tak mocno nas wyczerpał, że tuż po północy wszyscy smacznie spali.
Ostatni, czwarty dzień naszego pobytu, także obfitował w atrakcje. Po spakowaniu bagaży, pojechaliśmy do Zakopanego. Najpierw wjechaliśmy wyciągiem kanapowym na Polanie Szymoszkowej na Gubałówkę i z jej szczytu zjechaliśmy kolejką szynową na dół. Oczywiście nie obyło się na koniec bez zakupów pamiątek – obowiązkowo spacerowaliśmy po bazarze z ludowymi wyrobami, a każdy znalazł i zakupił coś dla swoich bliskich! Niestety, powrót do ukochanych Pionek stał się już bardzo konieczny, zatem należało szybko wyruszyć. Po drodze jeszcze obiad w Białym Dunajcu, zakupienie świeżutkich, specjalnie dla nas robionych, oscypków – góralskich serków, pamiątkowy upominek z podziękowaniami dla Państwa Toporów i przede wszystkim rozwiązanie konkursu z wiedzy o Tatrach Polskich: I miejsce – Oskar Cybulski, II miejsce – Grzegorz Kopeć i III miejsce – Jakub Klimowicz (laureaci otrzymali dyplomy z pieczątkami z górskich szlaków i ciekawe pamiątki).
Do Pionek zajechaliśmy na 22:00, podziękowaliśmy rodzicom za przybycie po swoje pociechy i zmęczeni powróciliśmy na domowe pielesze. A w poniedziałek opowiadaniom wrażeń nie było końca! Wycieczka się udała, a jej uczestnikom serdecznie dziękuję.