|
Opracowanie:
mgr Elżbieta Sztobryn |
JAN
KOCHANOWSKI JAKO TWÓRCA
FRASZEK, PIEŚNI, TRENÓW ...
|
W okresie Renesansu ponownie odkryto
piękno sztuki starożytnej - literatury, rzeźby i
architektury. Arcydzieła antyku stały się natchnieniem
dla twórców sztuki rodzinnej, narodowej.
Krystalizowało się nowe widzenie człowieka i świata,
tworzył się nowy model kultury. Miejscem narodzin nowej
epoki stały się Włochy. tu rozwinęły się począwszy
od XIV do pierwszej połowy XVI wieku różnorodne prądy
umysłowe i religijne, z których najważniejsze były
dwa: humanizm i reformacja.
Humanizmem nazwano dążenie mające na celu
wszechstronny rozwój osobowości człowieka poprzez
poznanie kultury antycznej i przejmowanie z niej wzorów
postępowania i twórczości. Humanizm podnosił
godność człowieka i budził wiarę w potęgę jego
rozumu, obalał dotychczasowe autorytety filozoficzne i
teologiczne a poznanie człowieka i praw rządzących
przyrodą uznawał za podstawowe zadanie nauki.
Nową epokę cechował zwrot ku życiu ziemskiemu,
doczesnemu. Poznać świat, cieszyć się jego pięknem,
w tym także pięknem ciała ludzkiego, żyć pełnią
życia, nie stronić od niczego, co ludzkie i ziemskie -
oto treść bytu człowieczego.
Zwolennikiem nowych zasad filozofii stał się
renesansowy poeta - myśliciel Jan Kochanowski. Studia na
uniwersytecie w Padwie umożliwiły mu gruntowne poznanie
filozofii starożytnej, filologii klasycznej, literatury
greckiej, łacińskiej i włoskiej.
Poeta z Czarnolasu przebywał również na dworze
królewskim Zygmunta Augusta i uzyskał stanowisko
sekretarza królewskiego. Środowisko dworskie stwarzało
szczególną atmosferę zabawy. Młody Kochanowski był
człowiekiem towarzyskim, dobrym kompanem, tak do dysputy
na tematy naukowe czy literackie, jak swobodnych,
żartobliwych gawęd przy muzyce, winie i pieśniach.
Cała ta epoka kochała się w anegdocie, dowcipie.
Atmosfera zabawy sprzyjała powstawaniu mniej lub
bardziej udanych żartów, które następnie
upowszechniały się w szerszych kręgach towarzyskich.
Atmosferze tej zawdzięczać należy powstanie bardzo
wielu fraszek.
Fraszka była w zasadzie rodzajem wiersza
okolicznościowego, ulotnego. Poeta, bystry obserwator
życia zarazem obdarzony wyjątkowym poczuciem humoru
potrafił wychwytywać słabostki ludzkie i zręcznie je
podkreślać celną poetycką puentą. Te drobne
objętościowo utwory stanowią zatem zwierciadło
obyczajowe i charakterologiczne.
W różnorodnej tematyce fraszek są skrótowo
ujęte portreciki znajomych, zdarzenia, scenki obyczajowe,
filozoficzna zaduma nad człowiekiem, światem, ironiczne
refleksje, często autoironiczne ...
Jako wyjątkowy przykład zwięzłości
poetyckiej może służyć znana fraszka "O doktorze
Hiszpanie". Z dialogu z wesołymi kompanami
dowiadujemy się o kolejnych zdarzeniach. Poeta dodaje
krótki, żartobliwy komentarz i ironiczne podsumowanie
"Doktor nie puścił, ale drzwi puściły".
"Od jednej przyszło aż
więc do dziewiąci,
A doktorowi mózg się we łbie mąci".
Inny towarzysz
poety imć Chmura, uważał się prawdopodobnie za franta
nad franty. Kochanowski w pierwszej fraszce poucza
nieszczęsnego zarozumialca pozornie jak najbardziej
serio, ale kończy myśl celnym dowcipem:
"Mówiłem ja tobie,
Chmura,
Że przy kuchni bywa dziura;
Aleś mnie ty nie chciał wierzyć,
Wolałeś swym grzbietem zmierzyć".
W drugim wierszyku
o owym zdarzeniu poeta mówi w stylu podniosłym jako o
czymś niezwykłym:
"Wierzę, od początku
świata
Nie były tak suche lata,
Oczy nasze to widziały:
Chmury się w rzekach kąpały".
Kochanowski mówi
stylem wysokim, uwznioślonym, posługując się
metaforą podnoszącą drobne, śmieszne zdarzenia do
wymiarów niemal kosmicznych. Skoro Chmura był chmurą
na niebie, to rów ze ściekami kuchennymi był rzeką.
Kąpiel chmur w rzekach jest zjawiskiem niezwykłym.
Puenta jest niezwykła w zetknięciu z rzeczywistym
przedmiotem wypowiedzi poety, ale jest logicznym
podsumowaniem metafory całościowej.
Trafną myśl oddał poeta we fraszce:
"Jeśli nie grzeszysz,
jako mi powiadasz
Czego się miła, tak często spowiadasz?"
Zgodnie z
rytuałem kultu kochanek (wg Petrarki) poeta nie tylko
winien pożądać widoku swej pani, podziwiać ją i
cierpieć skrycie, lecz także prosić o wysłuchanie i
zrozumienie, o wypuszczenie serca uwięzionego w niewoli.
Ten etap przedstawia fraszka: pt.: "Do Jadwigi".
"Wróć mi serce, Jadwigo,
wróć mi, prze Boga,
A nie bądź przeciwko mnie tak barzo sroga,
Bo po prawdzie <z> samego serca krom ciała
Nie baczę, żebyś jaki pożytek miała. A ja trudno
mam być żyw, jeśliże muszę
Stracić lepszą część siebie, a owszem, duszę.
Przeto uczyń tak dobrze: albo wróć moje,
Albo mi na to miejsce daj serce swoje".
Wizja śmierci z
miłości wysuwa się jako jeden z głównych motywów we
fraszce "Do miłości"
... "Długoż masz o
Miłości, frasować me lata?
Czy podobno przed czasem chcesz mię
zgładzić z świata" ...
Przykładem
fraszki - zagadki jest utwór "Raki", w którym
każdy wiersz można było czytać i od końca i od
początku:
"Folgujemy paniom nie
sobie, ma rada,
Miłujmy wiernie nie jest w nich przesada -
Godność trzeba nie za nic tu cnota,
Miłości pragną nie pragną tu złota.
Miłują z serca, nie patrzają zdrady,
Pilnują prawdy nie kłamają rady."
Wśród
autobiograficznych wypowiedzi Kochanowskiego we "Fraszkach"
na szczególne wyróżnienie zasługują wiersze: "Do
gór i lasów". Z melancholijną zadumą jako
człowiek po czterdziestce spoglądał na swą
przeszłość i niepewne wciąż perspektywy
przyszłości.
"Wysokie góry i odziane
lasy!
Jako rad na was patrzę, a swe czasy
Młodsze wspominam, które tu zostały,
Kiedy na statek człowiek mało dbały.
Gdziem po tym nie był? Czegom nie skosztował? [...]
Dziś żak spokojny, jutro przypasany
Do miecza rycerz; dziś między dworzany
W pańskim pałacu, jutro zasię cichy
Ksiądz w kapitule, tylko że nie z mnichy [...]
Dalej co będzie? Srebrne w głowie nici,
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci."
W poezji
Kochanowski często przywoływał ideał wiejskiej
szczęśliwości z towarzyszem dobrym, przy winie, a
także w wielu fraszkach np.: "Do poetów",
"Na dom w Czarnolesie", "Na lipę".
"Tu zawżdy chłodne
wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają"
Jan Kochanowski w
wielu fraszkach doszedł do mistrzostwa. Krótka forma
odpowiadała jego możliwościom twórczym; zdawał sobie
sprawę iż zdolny jest w niej wyrazić różnorakie
myśli i nastroje.
"Fraszki nieprzepłacone,
wdzięczne fraszki moje,
W które ja wszytki kładę tajemnice swoje ..."
Jedna z nich
ukazuje następujący ideał życia Jana Kochanowskiego:
"Inszy niechaj pałace
marmurowe mają
I szczerym złotogłowiem ściany obijają,
Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gnieździe
ojczystym,
A Ty mię zdrowiem opatrz i sumieniem czystym,
Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością,
Obyczajami znośnymi, nieprzykrą starością."
Fraszka "O
żywocie ludzkim" - to wizja rzeczywistości i
ludzkich poczynań.
"Fraszki to wszystko,
cokolwiek myślemy,
Fraszki to wszystko, cokolwiek czyniemy;
Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy,
Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.
Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,
Wszystko to minie jako polna trawa".
Można
Kochanowskiego uznać za człowieka w pełni
renesansowego, co przejawiało się i w życiu, i w
twórczości. Nie poszukiwał sławy za wszelką cenę,
ale pragną oddawać się ulubionym zajęciom, by w
uczciwej życzliwości dającej spokój wewnętrzny
radośnie żyć. Uważał, że uczciwość jest
najcenniejszym dobrem człowieka, bo pozwala mu zachować
"czyste sumienie".
Renesansową filozofię życia wyraził poeta z
Czarnolasu również w pieśniach.
"Pieśń jest gatunkiem o rodowodzie antycznym. Za
jej twórcę uznaje się wielkiego rzymskiego poetę
Horacego. Zwał on swe utwory "carmina" (łac. pieśni),
stąd nazwa gatunku. Są to utwory liryczne o
refleksyjnym charakterze, odznaczają się stroficzną
budową i rytmicznością, dzięki której uzyskują
swoistą melodyjność".
Cykl pieśni Jana Kochanowskiego wyróżnia
ogromne bogactwo tematyki i duża rozpiętość skali
stylistycznej. W dwóch księgach, obejmujących
czterdzieści dziewięć pieśni, sąsiadują ze sobą
utwory refleksyjno - filozoficzne, biesiadne,
patriotyczno - obywatelskie, autobiograficzne, religijne.
Powadze towarzyszy żart, radości smutek, wzniosłości
rubaszność, liryzmowi dowcip. Z rozmaitością tematów
i stylów koresponduje także zróżnicowanie rozmiarów
wiersza i środków artystycznych. Jednak mimo
wielowątkowej materii i szerokiej tonacji zbiór pieśni
nie wydaje się wcale niespójny i chaotyczny.
Porządkuje go ten sam program optymistycznej wiary w
harmonię świata i harmonię człowieka, który będąc
integralnym komponentem boskiego uniwersum, układa swoje
życie na wzór sztuki, dając pokaz wykwintu i opanowania.
W pieśniach "Chcemy sobie być radzi"
i "Nie porzucaj nadzieje" poszukuje poeta
odpowiedzi na pytanie - jak żyć, żeby być
szczęśliwym?
"Nie porzucaj nadzieje
Jakoć się kolwiek dzieje"
Człowiek powinien
wobec przewrotnych pomysłów Fortuny zachować spokój.
Trzeba umieć "szczęście i nieszczęście"
znosić, nie popadać w euforię, nie rozpaczać, gdy los
doświadcza okrutnie. Pogoda ducha, równowaga
wewnętrzna, godność, to jedyne postawy, jakie można
przyjąć wobec zmiennej i szyderczej Fortuny. Tylko
człowiek, który potrafi wyzbyć się emocji, z obojętnością
a nawet pogardą spojrzeć na własne nieszczęście,
jest panem samego siebie, a szczęście rozumie zgodnie z
epikurejską zasadą jako brak cierpień i poprzestanie
na małym.
Pieśń XX (Miło szaleć kiedy czas po temu)
ukazuje stoicko - epikurejski model życia pogodzony z
elementami chrystianizmu.
"Dziś bądź wesół,
dziś użyj biesiady ...
"Chwytaj
dzień" (carpe diem), korzystaj z chwili, zażyj
rozkoszy biesiadowania, żyj tak, abyś żadnej chwili
swego życia nie żałował.
Pieśń XII (Nie masz, i po raz drugi nie masz
wątpliwości ...) zwana jest pieśnią o cnocie. Ideał
cnoty zaczerpnął Kochanowski od starożytnych
myślicieli. Łączył go z takimi pojęciami, jak
mądrość, uczciwość, opanowanie, umiar, piękno,
patriotyzm.
"A jeśli komu droga
otwarta do nieba,
Tym, co służą ojczyźnie ..."
Bóg, honor,
ojczyzna to odwieczne wartości, których szlachcic
powinien strzec (Pieśń XIX). Dlatego w chwilach
zagrożenia ojczyzny, winno się wzgardzić doczesnymi
sprawami, by ocalić nie tylko kraj, ale także pamięć
o sobie samym.
Z kolei "Pieśń Świętojańska o Sobótce"
głosi afirmację życia ziemskiego. Utwór ten jest
zbiorem dwunastu pieśni o wspólnej ramie kompozycyjnej.
Stanowi ją nawiązanie do pogańskiego święta "sobótki",
obchodzonego w wigilię św. Jana - 23 czerwca. Z czasem
obrzęd uległ chrystianizacji i został połączony z
dniem św. Jana Chrzciciela. W trakcie uroczystości
panny wiły wianki i rzucały je na wodę jako wróżbę
zamążpójścia. Pieśni Kochanowskiego śpiewa
dwanaście panien tańczących przy ognisku.
W pieśni Panny XII (Wsi spokojna, wsi wesoła)
autor tworzy wizję idyllicznej polskiej krainy, w
której panuje ład, spokój i radość. Gwarantem
szczęścia jest życie zgodne z rytmem natury. To ona
wyznacza człowiekowi czas pracy i odpoczynku, decyduje o
dostatku i niezależności.
"Jemu sady obradzają
Jemu pszczoły miód dawają
Nań przychodzi z owiec wełna
I zagroda jagniąt pełna".
Wizję
harmonijnego, doskonałego świata zawiera "Pieśń
XXV (Czego chcesz od nas Panie). Utwór stanowi przykład
liryki inwokacyjnej, przyjmuje formę rozbudowanej
apostrofy skierowanej do Boga. Jest hymnem na cześć
Stwórcy i jego genialnego dzieła.
Za manifest renesansowego patriotyzmu uznaje się
"Pieśń V" - zwana pieśnią o spustoszeniu
Podola. Wyrasta z konkretnych doświadczeń historycznych.
- napadu Tatarów na Podole w 1575 roku, kiedy Polska po
ucieczce Henryka Walezego do Francji znajdowała się w
stanie bezkrólewia.
Pieśń o spustoszeniu Podola podaje ideał
Polaka - obywatela, który w chwilach szczególnego
zagrożenia ojczyzny potrafi okazać mądrość
polityczną i zrezygnować z przywilejów na rzecz
obowiązków obywatelskich. Tylko taka postawa stanowiła
gwarancję zachowania harmonii i piękna świata.
Pieśń XXIV stanowi rodzaj testamentu
poetyckiego, jest lirycznym pożegnaniem, w którym nie
pobrzmiewa smutek ale wiara w nieśmiertelność poezji.
"O mnie Moskwa i będą
wiedzieć Tatarowie,
I różnego mieszkańcy świata Anglikowie
Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają."
Jan Kochanowski
ujawnia w pieśniach ogromną skalę problemów,
rozmaitość podejmowanych tematów, różnorodność
nastrojów i czyni to z niezwykłym artyzmem.
Optymizmu nie podzielał poeta w ostatnim swym
utworze politycznie zaangażowanym "Odprawa posłów
greckich", tragedii klasycznej, odsłaniającej pod
maską ustroju państwowego Troi główne niedomagania
ustrojowe Rzeczypospolitej. Kochanowski zaczerpnął
tematykę swej tragedii z legend o wojnie trojańskiej.
Jego utwór przedstawia debaty na dworze króla Troi
Priama nad tym, czy Helena ma być wydana Grekom,
których posłowie czekają na decyzję, czy też
Trojanie maja ją zatrzymać. Zwycięża partia Parysa i posłowie
greccy wracają z odpowiedzią odmowną. Wkrótce
nadchodzi wiadomość o wyprawieniu się Greków na
Troję.
Mimo podobieństwa starożytnej, greckiej
sytuacji, istnieje jednak zasadnicza różnica między
dramatami klasycznymi a utworem Kochanowskiego. Polega
ona na tym, że światem przedstawionym w dramacie
kierują nie bogowie czy los, lecz pobudki czysto ludzkie,
ujawniające się w postępowaniu bohaterów. Troja nie
musi zginąć, nie dlatego, że takie jest zrządzenie
bogów, ale dlatego, że zgubę jej gotuje własne
społeczeństwo swymi występkami. Społeczeństwo to
przypomina w wielu szczegółach społeczeństwo polskie
z doby współczesnej Kochanowskiemu.
Do polskich senatorów i posłów zwracał się
poeta w słowach Chóru: "Wy, którzy Pospolitą
Rzeczą władacie ...". Polską młodzież
piętnował w monologu Ulissesa "O nierządne
królestwo i zginienia bliskie". Król Priam
wreszcie przez swoja chwiejność i brak decyzji
przypomina króla Zygmunta Augusta, który zwłaszcza
wobec kościoła i sporów religijnych przechylał się
raz na tę, to znów na inna stronę. Obawy swe o
przyszłość ojczyzny wyraził poeta najdobitniej w
proroctwie Kassandry. Głęboki patriotyzm, jaki przenika
cały dramat (mimo niedostatków wynikających z
trudności przystosowania go do wymagań tragedii
klasycznej), podniosły nastrój, silne zabarwienie
uczuciowe poszczególnych scen zapewniają Kochanowskiemu
miejsce w rozwoju naszej dramaturgii.
Spokojne i dostatnie bytowanie w Czarnolesie -
podzielone między poezję, życie rodzinne i towarzyskie
oraz dozór nad gospodarstwem - przerwał wypadek, który
zaważył i na postawie życiowej, i na dalszej
twórczości poety. Zmarła mała, niespełna trzyletnia
córeczka Kochanowskiego, najbardziej przezeń kochana i
zapowiadająca zdolności poetyckie. Kochanowski bardzo
głęboko odczuł zgon ukochanej Urszulki. Ból i rozpacz
ojca znalazły ujście w poezji. Z bólu tego wyrósł
cykl wierszy lirycznych poświęconych zmarłej, zwany
trenami.
Treny są to pieśni żałobne popularne w
starożytności i w liryce renesansowej. Treny
Kochanowskiego wyrażają prawdziwą rozpacz ojca po
stracie ukochanego dziecka. Cykl posiada wyraźną
kompozycję. Poeta wyraził zmienne stany uczuciowe
poprzez kunsztowny dobór i różnorodność środków
artystycznych.
Na kontraście między przeszłością a
teraźniejszością opiera się budowa trenu VII.
Pozostałe po córeczce ubiory przywodzą poecie na myśl
ich właściwe przeznaczenie w zestawieniu z obecną
bezużytecznością. Nadzieje rodziców dotyczące
przyszłości córki w zetknięciu z rzeczywistością
potęgują uczucie żalu.
"Nie takąć dać
obiecywała
Wyprawę, jakąć dała!"
Stosowanie
zdrobnień, wyrazów pieszczotliwych ujawnia
bezpośredniość i szczerość uczuć rodzicielskich.
Tren V jest właściwie jedynym wielkim poetycko
rozbudowanym porównaniem. Śmierć Urszulki przyrównuje
poeta do uschnięcia młodziutkiego drzewka oliwkowego,
przypadkiem podciętego przez ogrodnika. Nieprzypadkowe
też wydaje się wprowadzenie oliwki, rośliny wrażliwej
na ostry klimat. Drzewku oliwnemu nadane zostają cechy
ludzkie:
"Mdleje zaraz ...
Upada przed nogami matki ulubionej ..."
Jeszcze inaczej
ujęty jest kompozycyjnie tren X. Uczucie żalu dochodzi
do szczytu i zmienia się w rozpacz. Poecie brak już
sił do rozpamiętywania przymiotów córeczki,
wspominania jej, pozostaje rozpaczliwa świadomość, że
Urszulki nie ma na tym świecie, że nie wiadomo nawet,
co się z nią dzieje po śmierci. Poszukuje córki w
niebie chrześcijańskim i pogańskim, mitologicznym, a
nawet w baśniowych krainach - w złudnej nadziei, że
gdzieś przecież musi ona przebywać. Rozpacz i
niepewność prowadzi go wreszcie do zwątpienia, do
niewiary w nieśmiertelność duszy ludzkiej.
"Gdziekolwiek jest,
jeśliś jest, lituj mej żałości ..."
Jedno ma tylko
pragnienie zapamiętały w bólu ojciec - w jakikolwiek
sposób raz jeszcze ujrzeć córeczkę:
"... a staw się przede
mną
Lubo snem, lubo cieniem, lubo marą nikczemną!"
Poeta kierowany
rozpaczą - na przekór rozsądkowi, dotychczasowym
przekonaniom, rozumnemu postępowaniu - chwyciłby się
wszelkich sposobów, by tylko móc ukoić swój ból
bodaj na chwilę.
Różnorodność środków artystycznych
zastosowanych w trenach (kontrast, rozbudowane
porównanie, wyliczanie i pytania retoryczne) pozwoliła
mu znaleźć wyraz dla swych uczuć. Treny uznawane są
za szczytowe osiągnięcie liryki Kochanowskiego. Poeta
wykazał w tym cyklu niezwykłą subtelność odczuwania,
stworzył dzieło poetyckie przejmujące prawdą
wewnętrzną. Potrafił w pełni sobie uświadomić swe
uczucia i wyraził je z artyzmem wprost niezrównanym
także w skali europejskiej.
Twórczość Jana Kochanowskiego rozpoczyna
bardzo istotny rozdział w historii literatury polskiego
odrodzenia. Jest to pisarz, który wprowadził naszą
poezję do dziejów literatury europejskiej, a więc
wówczas światowej.
Przekazując późniejszym pokoleniom swoją
spuściznę literacką, dbał Kochanowski przede
wszystkim o jasność i ścisłość w wyrażaniu swoich
myśli i uczuć, co osiągnął w dużym stopniu dzięki
umiejętności właściwego korzystania z bogactwa
synonimów.
Zastosowana przez Kochanowskiego obrazowość
przysłów np.: "A jeśli komu droga otwarta do
nieba, tym, co służą ojczyźnie" i wyrażeń
potocznych nadała jego twórczości charakter
szczególnie ujmującej rodzinności. Obrazy poetyckie
wzbogacił przez zastosowanie epitetów, porównań,
przenośni i innych środków stylistycznych, przejętych
głównie z literatur antyku, szczególnie zaś od poety
Horacego. Na tych wielkich wzorach kształcił
Kochanowski wrodzoną umiejętność wypowiadania
własnych przeżyć i uczuć; był przecież poetą
lirycznym.
Kochanowski jest twórcą prawdziwie pięknej
polszczyzny. Jego poezja stała się wzorem dla
wszystkich poetów, stanowi ona skarbnicę kultury
językowej. Bogactwo przenośni i innych środków
stylistycznych nie odbiera jego utworom prostoty.
Wielki zasługi położył również poeta w
doskonaleniu wiersza polskiego. Chwiejnemu pod względem
liczby zgłosek i dokładności rymów wierszowi nadał
klasyczną formę opartą na równej liczbie zgłosek i
rymie żeńskim. W "Odprawie posłów greckich"
zastosował po raz pierwszy w naszej poezji tzw. wiersz
biały, czyli bezrymowy.
Kochanowski przyswoił literaturze polskiej
bogactwo artystyczne osiągnięte prze poetów
starożytnych i włoskich poetów renesansowych.
Wyraziło się to w różnorodności tematyki,
obrazowości stylu, precyzji wysłowienia, figurach
stylistycznych, rytmiczności wiersza, budowie strofy.
Poeta potrafił wyrazić
"wszystko, co pomyśli głowa".
BIBLIOGRAFIA:
- Janusz Pelc "Jan
Kochanowski - szczyt renesansu w literaturze
polskiej" - PWN Warszawa 1980
- Jan Pelc "Jan Kochanowski
- Poezje" - Czytelnik Warszawa 1988
- Jan Kochanowski "Odprawa
posłów greckich"
Powrót do Top Secret
|